"Uwikłanie" Zygmunt Miłoszewski

O prokuratorze, który niby nie chce, ale chce.


Witam serdecznie wszystkich w tym pochmurnym, listopadowym dniu! Mam nadzieje, że każdy z Was czuje sie dobrze i czyta tylko dobre książki, a dla tych, u których tak nie jest- uśmiechu i wytrwałości, tak będzie łatwiej! 😁😁

Jak wiecie, albo też nie, postanowiłam spontanicznie stworzyć maraton, podczas którego wypożyczamy i zakolegowujemy sie z bibliotekami i ich asortymentem! Wstawie po akcji post, w którym dokładnie postaram sie Wam to przybliżyć i zachęcić do udziału w przyszłym roku 😏😁. 

"Uwikłanie" to książka czytana w ramach tej akcji. Kiedy zobaczyłam ją w bibliotece to wiedziałam, że chce ją przeczytać. Nie wiem więc,  dlaczego kazałam jej czekać na swoją kolej dwa miesiące 😅, ale nareszcie sie za nią zabrałam! 

Szacki jest prokuratorem w Warszawie, znudzonym swoim życiem i rozczarowanym papierkową robotą. Morderstwa i zgony w wieczorowych i późniejszych godzinach irytują go jak nic na świecie. Noo, może poza przepoconą koszulką do snu, którą tak uwielbia jego żona. Mężczyzna przydzielony zostaje do sprawy, przez którą życie jego rodziny interesuje nieodpowiednich ludzi. Co wspólnego ma trup w rożnem w oku, terapia niekonwencjonalna z ustawieniami i sprawa morderstwa sprzed lat? Czy Szacki uniknie komplikacji w tym śledztwie? Kim jest młoda kobieta, która pojawia się w pobliżu prokuratora? Tego, jak i wielu innych, intrygujących rzeczy dowiedzieć sie można z pierwszego tomu o Teodorze Szackim!

Historia rozgrywająca się w stolicy na pewno angażuje czytelenika i zachęca do poznania dalszych losów bohatera. Miasto przedstawione jako brzydkie, prostackie i atrakcyjne tylko dla turystów w narracji pierwszoosobowej uważam za bardzo interesujące 🔥! Prokurator wykroewany został w równie wiarygodny sposób. Jest osobą wypełniającą swoje obowiązki, współczującą i troche irytującą, przez swoje miłosne rozterki, ale tego, że zachowuje się jak nastolatek jest sam świadom. Wywołuje u czytelnika emocje, więc pomimo braku sympatii oceniam go na plus. Można go podsumować następująco- kryzys wieku średniego u zwykłego pracownika w garniturze. Myślę, że to zdanie w mojej głowie zawsze przywoła Szackiego!

Fabularnie jest coś, do czego chciałabym się przyczepić. Jak policja nie mogła powiązać ze sobą tych osób! To powód odjęcia gwiazdki, ponieważ nie uwierzyłam, że tak ważną dla śledztwa rzecz można pominąć. Cała sprawa była dla mnie w stylu A. Christie, ograniczona liczba osób podejrzanych i mordercą musi być ktoś z nich. Bardzo dobrze też poznawało mi się wątek drugoplanowych zbrodni sprzed lat, które w ciekawy sposób dopełniły się z zabójstwem pierwszoplanowym. Autor sprawił także, że zainteresowała mnie terapia, której częścią była ofiara. Widzicie więc, że ten aspekt opowieści bardzo doceniałam!  

Bardzo dużo uwagi autor poświęcił pracy prokuratora i wszystkim sprawą z tym związanym. Doceniam także słowa Miłoszewskiego w których dziękuję za informacje o tym zawodzie i przeprasza, że trochę to podkoloryzował. Takie szczegóły umilają czytanie i przypominają, że to wciąż fikcja literacka a nie prawdziwe życie. Unikamy w ten sposób błędnego spojrzenia na prokuratorów! 😁😅

Styl pisania i język autora są proste i bardzo pasują do głównego bohatera. Nie występują tutaj zbędne ozdobniki, opisy i myśli mężczyzny nie są wulgarne jak to czasem było u Marka Banera (patrz tutaj 😁), czuć większy szacunek u prokuratora. Wiem, że nie należy porównywać, ale w tym wypadku było to silniejsze ode mnie 😅!

Jak już wspomniałam,  uwierzyłam w te historię prawie całkowicie, ale zakończenie i rozwiązanie sprawy trochę rozeszły się z moimi oczekiwaniami i uważam, że trochę odebrały tej historii. Tępo akcji było bardzo zadawalające, przełamane odrobiną humoru i spowolnieniami, podczas którego mogliśmy lepiej poznać bohaterów. 

Książkę polecam czytelnikom, lubiącym krótkie formy, ponieważ nie jest to potężne tomidło. Myślę, że doskonale nada sie także na pierwsze spotkanie z tym gatunkiem. Występują tutaj sceny erotyczne/intymne (jak nazwać masturbacje?), ale nie ma tego dużo, więc jeżeli kogoś to nie odrzuca to myślę, że nawet 15 latki w tych czasach mogą sięgnąć po ten konkretny tytuł. To bardzo indywidualna kwestia 😅. 

Życzę więc Wam miłego dnia i zdrowia, ponieważ ten listopad jest dosyć zmienny, a taka pogoda jest zdradliwa. Wypoczywajcie i czytajcie same ciekawe książki! A bientôt, mes amis 🍂🍵!

✏ Ula.

Komentarze

Popularne posty