"Sycylijski mrok" Peter Robb

Miała być mafia a wyszła opowiastka o...


Hej, hej moi mili! Wiosna już nastała i zdecydowanie zachęca do spędzania czasu na zewnątrz, jak i do planów wyjazdowych. Być może ktoś z Was myśli właśnie o Sycylii, więc chociaż książka mnie nie porwała <taki mały spojler recenzji> to przychodzę z reportażem w tej tematyce 😁☀️!

Zawsze pociągały mnie wątki kryminale i gangsterskie, zarówno w filmach, książkach, ale też i w życiu codziennym. Chętnie śledzę różne przekręty i zbieram informacje o tej przestępczej stronie świata. Kiedy więc zobaczyłam te książkę i przeczytałam jej opis to myślałam, że przepadnę. Poniekąd nawet tak było- męczyłam się z nią prawie rok!

Dlaczego? Poza poznaniem życia mafiosów dostajemy także informacje o jedzeniu (intrygujące!❤️),  feminizmie (całkiem ciekawe, chyba najlepsze momenty książki❤️) a najgorsze dla mnie było to, ile prywatnych przemyśleń i odczuć przekazał nam autor. Początkowo przyznam, że mi się to wszystko podobało, myślałam, że to takie wprowadzenie do historii, subtelne nakreślenie opinii reportażysty. Im głębiej jednak brnęłam, tym bardziej czułam się znużona i szukałam zajęcia, byleby tylko nie czytać 😅. 

Bardzo podobały mi się wszelkie ciekawostki dotyczące zwyczajów, prawa i posiłków. Napisane zostały tak, że człowiek z przyjemnością przyjmował te informacje i mógł wiele zapamiętać (nie podam przykładów, ponieważ sama z wielką radością odkrywałam te rzeczy i nie chce psuć zabawy, chociaż bardzo mnie to kusi! 🙈). Chętnie też poczytałabym o tym, ale nie w książce o mafii. Tutaj chciałam krwi, zbrodni i brudnych interesów. Dostałam suche fakty, do tego spisane w chaotyczny sposób, bez chronologii. Doceniam jednak sposób pokazania czytelnikowi struktury i zwyczajów ludzi z sycylijskiego półświatka. Szkoda też, że zabrakło sugestii na temat tego, jak to funkcjonuje bardziej współcześnie. 

Pomimo cudownego, wyraźnego tła Włoch nie mogę polecić tej książki. Głównym powodem jest dla mnie to, że jej opis sugeruje coś innego, niż dostajemy. Jest to inspirujący i angażujący reportaż o Sycylii, ale sucha studnia wiedzy o mafii, którą to tak mocno sugeruje tył okładki. Książka dostaje ode mnie 2 Calcifery, ponieważ widzę zalety, ale więcej wad, głównie jednak przez to, że nie polubiłam się ze stylem autora. 

Możecie oczywiście mieć inne zdanie na ten temat- piszcie śmiało! A być może zachęciłam Was do lektury, pomimo, że mi się nie spodobało? Dajcie koniecznie znać! A bientôt, mes amis 🐝☀️🌿!

Ula 📚🦔🍵.

Komentarze

Popularne posty