"Republika Smoka" Rebecca F. Kuang

Rin, bohaterka znienawidzona przez swój świat i uwielbiana przeze mnie!

Hej hej Kochani! Mam nadzieję, że wypoczęliście w weekend i jesteście w pełni sił 😁😁! U mnie jak wiecie z Instagrama było cudownie. Jak ktoś nie wie o co chodzi to zapraszam pod zdjęcie "Światła między oceanami", a ja bez zbędnego marudzenia przechodzę do opowiadania o książce. 

Na blogu niestety nie znajdziecie mojej opinii o pierwszym tomie, więc w skrócie- wielka, brutalna miłość pełna przemocy i brudu bitewnego, zdecydowanie nie młodzieżówka pomimo młodego wieku bohaterów no i oczywiście polecam z całego serca. Rin trafiła tam do szkoły wojskowej dzięki  swojej ciężkiej pracy i później życie jej nie oszczędzało.

W drugim tomie jednak dziewczyna musi podjąć jeszcze trudniejsze decyzje, a na jej brakach wisi ogromny ciężar. Jest odpowiedzialna nie tylko za siebie i dodatkowo zmaga się z problemami, które zrozumie każdy posiadacz boga. Cały czas musi walczyć o swoje miejsce na ziemi, szacunek i przede wszystkim musi wybrać po której jest stronie. Decyzja ta ma znaczący wpływ na jej dalsze życie, więc miejmy nadzieje, że postawi na dobrego konia 🤞🏻🤞🏻.

Wielokrotnie wspominałam już, że lubie bohaterki zniszczone przez życie, które zmuszone są do radzenia sobie z kolejnymi kłodami pod nogami a przy tym mają temperament. Myślę, że nikogo więc nie zdziwi moja sympatia do Rin, która zdecydowanie jest silna, popełnia błędy i wyciąga z nich wnioski. Autorka ma wielki talent do tworzenia postaci z negatywnymi cechami, nawet jej lubiane postaci mają w sobie jakąś część zepsucia, która dodaje im wiarygodności. Kitaj jest tego doskonałym przykładam, chłopak z dobrego domu, inteligentny, lojalny, ale momentami nieustępliwy i gotowy zrobić wszystko, żeby jego pomysł doszedł do skutku. W tym tomie jednak postaci drugoplanowe ukradły moje serce, czyli reszta cike, zyskałam też trochę ciepłych uczuć do Nezhy!

Wszystko dzięki skupieniu się na strategii, więc mogliśmy poznać bliżej ich opinie i umiejętności. Republika Smoka jest bardziej wymagająca wobec czytelnika, mamy tutaj planowania i rozgrywanie licznych bitew, wielu czytelników uznaje to za wadę, ale mi się to bardzo podobało. Szczegółowe wniknięcie w starcie pomogło mi lepiej poczuć niepokoje, nadzieje i inne emocje naszych bohaterów. Akcja co prawda jest mniej dynamiczna niż w pierwszym tomie przez element planowania, jednak czyta się to z zapartym tchem i przysięgam, że niejednokrotnie sama się zdziwiłam jak wiele stron i godzin już za mną 🙈😁!

Podczas potyczek często zmieniało się miejsce pobytu bohaterów, co pokazało nam jeszcze większą część świata Wojen Makowych. Bardzo realistyczne opisy zimy, tego jak człowiek ją czuje oraz przedstawienie jej wpływu na walki bardzo mi się podobało, mimo, że były to makabryczne momenty. Trzeba to przyznać Kuang, że nie bawi się w półsłówka. Bardzo brutalnie i często krwawo opisuje co sie dzieje, ale nie zapomina także o krajobrazie, obyczajach i reakcjach ludzkich na nature, które nie zawsze są pozytywne.

Jej postaci, dialogi, sceny batalistyczne, przyroda- wszystko to jest słodko-gorzkie i to ze skłonnością ku temu drugiemu określeniu. Nie ma tutaj idealizacji ani oczerniania w czystej formie, mamy rzucone po odrobinie negatywnych jak i pozytywnych informacji na jakiś temat i autorka pozwala nam samym określić, czy coś jest dobre czy złe. Oczywiście tak jest w moim odczuciu i szczerze- za to kocham te książki. Są dla mnie wiarygodne, mimo, że są fantastyką. Czuje się jakby Rin była moją znajomą a ja sama jakbym z nią podróżowała. 

Jak widzicie ja przepadłam w tej historii i mam nadzieję, że także ją pokochacie i docenicie. Pamiętajcie jednak, że jest bardzo brutalna, jak Battle Royale albo Pieśń Lodu i Ognia, także zdecydowanie nie dla wrażliwych i raczej nie dla młodzieży, żeby ich to nie przerosło. 

Niedługo mam w planach sięgnąć po trzeci tom tej trylogii, ale nie chce jeszcze kończyć tej przygody, tak, jak teraz nie chce przestać dla Was zachwalać poprzednich części, ale niestety już pora znikać. I tak nie miałabym już nic sensownego do powiedzenia 😅🙈. Trzymajcie się ciepło! A bientôt, mes amis! 🌻🐝😘 

Ula 🌿📜.

Komentarze

Popularne posty